X
Piątkowy wieczór u zarania długiego weekendu… większość pracowników stoi w korkach na obrzeżach miasta… zapowiada się upalna noc – mimowolnie myślimy o drinkach z palemką podawanych w wydrążonych kokosach lub szronionym szkle… Administrator z naszej firmy grilluje już od ponad godziny… Ale prawa Murphiego są nie ubłagane – „jeśli ma się coś zepsuć, na pewno się zepsuje – i to właśnie teraz”. Jeden z serwerów Dell PowerEdge 13. generacji właśnie padł.
Jeżeli jesteś człowiekiem, którego rozbawił powyższy akapit – ten artykuł nie jest dla Ciebie. Lecz jeśli po zestawieniu wyrazów „serwer” i „padł” zaczyna Cię lekko mdlić lub, co gorsza, robi Ci się ciemno przed oczami – zanim sięgniesz po Valerianę, pozwól, że przedstawię Ci iDRAC8 czyli „zintegrowany kontroler dostępu zdalnego firmy Dell, zaprojektowany w celu zwiększenia produktywności administracyjnej oraz poprawy ogólnej dostępności serwerów Dell”.
Co kryje owy zgrabny, marketingowy przekaz?... Aby wszystko było jasne – wróćmy do naszej historii:
Administrator po dwóch kiełbaskach, połowie kiszki, 5 koreczkach z korniszonami i półtorej butelki napoju gazowanego, otrzymuje na smartphona wiadomość e-mail o nieco niepokojącej treści, która w potocznym tłumaczeniu brzmi: „jeden z serwerów padł”. Administrator nie przejmuje się zanadto, aczkolwiek wchodzi w tryb „gotowości do działania” co w sposób bezpośredni objawia się zalogowaniem do konsoli serwera za pomocą interfejsu graficznego (mógłby użyć także IPMI, DCMI lub Racadm ale po półtorej butelki napoju gazowanego ma ochotę na graficzny). Dodajmy, że wszystko odbywa się za pośrednictwem rzeczonego smartphona w odległości nieco ponad 2 metrów od grilla.
Ponieważ interfejs graficzny, nie tylko ułatwia wykonywanie podstawowych czynności administracji zdalnej, ale także prezentuje informacje diagnostyczne w bardzo przystępnej formie”, administrator bez problemu maziając oblizanym paluchem po ekranie telefonu przegląda monitoring wszystkich kluczowych komponentów (wentylatorów, zasilaczy, pamięci, procesorów, RAID, kart sieciowych oraz dysków twardych), sprawdza ostatnie dane dotyczące zużycia energii (w formie wykresu!), temperatury a z nadgorliwości zerka także do dziennika kontrolera cyklu życia serwera.
W tym samym czasie, stojąc w gigantycznym korku i klnąc, że nie odważył się wziąć dzisiaj wolnego (a żona mówiła!) Administrator nr 2 otrzymuje e-mail wiadomej nam treści. W zasadzie szczęśliwy, że w monotonii ostatnich godzin (w korku stoi już dwie) nareszcie zaczyna się coś dziać – loguje się z tabletu do konsoli administracyjnej serwera i niemal z pasją zaczyna przeglądać dziennik logów. Jest sprytny i przebiegły – wie, że wykupiona przez firmę wersja iDRAC8 daje możliwość synchronizacji czasu z zewnętrznym serwerem NTP – dzięki czemu precyzyjnie ustawiony zegar gwarantuje spójne logi i zdecydowanie ułatwia określenie ram czasowych i zdarzeń towarzyszących wystąpieniu usterki!
Teraz bardziej uważni czytelnicy powinni zgłosić „alert”: Halo?! Jak to?! Obydwaj zalogowani?! Po co?! Na co?! Dlaczego?! Szanowni Państwo otóż osoba zarządzająca działem IT w owej firmie zarządziła a najnowsza funkcjonalność iDRAC8 umożliwił wykonanie tegoż zarządzenia, iż: skonfigurowano wiele kont administracyjnych o zróżnicowanym poziomie przywilejów (bazując na rolach), dzięki czemu z dostępu zdalnego za pośrednictwem kontrolera może korzystać kilku użytkowników jednocześnie.
Dla porządku muszę wspomnieć, że w wersji Basic kontrolera iDRAC8 komunikacja z interfejsem graficznym odbywa się za pomocą protokołu SSL. Jednakże w zaufaniu zdradzę Państwu, iż osoba zarządzająca działem IT w owej firmie kładzie szczególny nacisk na bezpieczeństwo informacji (istnieje też szansa, że cierpi na manię prześladowczą…) dlatego wybrała opcję iDRAC8 Enterprise, która współpracuje z usługami katalogowymi (LDAP i AD), oferuje dwustopniową autentykację, blokowanie adresów IP a także pozwala przechwycić rozruch serwera oraz moment wystąpienia błędu systemowego do postaci pliku wideo.
W tym momencie do gry wchodzi Administrator nr 3 (z lekkim opóźnieniem, gdyż brał prysznic po przegranej partyjce „Magii i Miecza”). Odczytał e-mail i nie bacząc na krople kapiące z wciąż niewytartej brody otwiera na laptopie wirtualną konsolę, która pozwala mu podłączyć się bezpośrednio do ekranu serwera i sterować maszyną za pomocą klawiatury oraz myszy. Dla wnikliwych dodam, iż to samo narzędzie daje możliwość współdzielenia plików na odległość, mapowania zdalnych nośników (w tym napędów lokalnych i obrazów ISO), a także prowadzenia czatu w przypadku kilku jednoczesnych połączeń. Ponieważ połączenie i jakość obrazu optymalizowane są w czasie rzeczywistym, praca zdalna odbywa się w sposób płynny i dostosowany do możliwości połączenia sieciowego, a Administrator nr 3 nie musi kląć na lagi.
W dodatku zarządzający działem IT zdecydował się wybrać wersję iDRAC8 z opcjonalną, odseparowaną od serwera i dysków kartą vFlash 16 GB, na której nasz miłośnik oldschoolowych gier planszowych przechowuje kopie konfiguracji podzespołów serwera oraz własne narzędzia diagnostyczne. Wszystko to pozwala mu, pomimo opóźnionego startu, wysunąć się na prowadzenie śledzonego przez nas teamu Administracyjnego i chociaż zawodnik nr 2, korzystając jedynie z tabletu, bezbłędnie odszukał przyczynę awarii, to właśnie naszemu niewytartemu brodaczowi udało się przywrócić serwer do normalnego działania! A to wszystko zdalnie – w kapciach oraz szlafroku!
Serpentyny i konfetti fruwają w powietrzu! Słychać huk otwieranego Don Perignon! Paparatzzi strzelają flashami a ochrona powstrzymuje tłum młodych dziewczyn żądających autografu bohatera na biuście. Można powiedzieć „Happy End”…
Tak, lecz we wtorek po długim weekendzie Administrator nr 1 (obecnie drzemiący na leżaku jakieś 2 metry od dopalonego grilla) będzie musiał prześledzić przebieg całego zdarzenia, opracować plan zapobiegania podobnym usterkom i wdrożyć go w życie, efektywnie sterując zużyciem energii platformy i ustawiając odpowiednie alerty oraz powiadomienia, a także baczniej monitorować nawet pozornie nieznaczne błędy zgłaszane przez konsolę aby w przyszłości podobna sytuacja nigdy się nie powtórzyła.
Administrator nr 1 we wtorek ma urlop, ale firma w której pracuje wykupiła iDRAC8 – „zintegrowany kontroler dostępu zdalnego firmy Dell zaprojektowany w celu zwiększenia produktywności administracyjnej oraz poprawy ogólnej dostępności serwerów Dell”, który „pozwala administratorom na wdrażanie, monitorowanie, konfigurowanie i aktualizowanie serwerów Dell, a także zarządzanie nimi oraz rozwiązywanie problemów niemal z dowolnego miejsca na świecie”…
Zatem nie jestem pewny czy ten weekend dla wszystkich będzie „długi”…
Krótko, zwięźle i na temat ;)
|
Opcja iDRAC8 |
Główne właściwości |
Zasięg |
|
iDRAC8 BASIC |
|
Standard w serwerach Dell PowerEdge do serii 500 włącznie: T130, T330, T430, R230, R330, R430, R530 |
|
iDRAC8 EXPRESS |
|
Standard w profesjonalnej linii serwerów Dell PowerEdge: T630, R630, R730, R730xd
lub jako opcjonalna aktualizacja dla linii podstawowej |
|
iDRAC8 ENTERPRISE |
|
Opcja dla wszystkich serwerów Dell PowerEdge 13. generacji |
Profesjonalne zakończenie:
Wszystkie opisane wyżej wersje kontrolera iDRAC8 dostępne są w najnowszych serwerach DELL PowerEdge 13. generacji. Zachęcam do skorzystania z konfiguratora dostępnego na www.premiumserwer.pl, a w razie pojawienia się jakichkolwiek pytań czy niejasności proszę o kontakt – nasi specjaliści chętnie odpowiedzą na wszystkie pytania i pomogą w doborze optymalnego rozwiązania.